października 2012 - Wszystkomający blog szydełkowy

poniedziałek, 29 października 2012

Czarno to widzę...

18:25:00 3
Czarno to widzę...
Jakoś tak się ostatnio złożyło, że wszystko robię na czarno... jak nigdy dotąd... Najpierw jedna opaska, później druga, a na koniec komin ;p No i z tej okazji mój biedny sweter był spychany na dalszy plan (nie licząc perypetii w trakcie robienia, ale to przy poście ze swetrem się będę żalić).
Zdjęcia drugiej opaski nie pokażę, bo zapomniałam zrobić, z resztą i tak jest taka sama jak pierwsza. Ale za to zdjęcie komina ;)

  Włóczka Yarn Art Shetland ( 30% wełny, 70 Akrylu) ciut ponad 2 motki, szydełko 4mm. Wzoru oczywiście nie widać, bo czarne... Ale ładny jest^^ Było jeszcze jedno zdjęcie z wkładką (ze mną:P), ale po zrzuceniu na lapka, okazało się nieobyczajne, więc musicie się zadowolić takim na płasko ;)

Dziękuję za odwiedziny i komentarze ;)

czwartek, 25 października 2012

Opaska

18:22:00 5
Opaska
I znowu nie będzie jeszcze zdjęć swetra^^ Dla znajomej mamy zrobiłam opaskę, prostą, słupkami z kwiatkami. Szybka i przyjemna robótka w sam raz na dwa odcinki Ojca Mateusza ;p


 Włóczka Yarn Art Shetland czarna, szydełko 3,5.
Robienie zdjęć czarnym wyrobom to jakiś koszmar... zanim coś sensownego wyszło musiałam się nieźle nagimnastykować ;p

Dziękuję za odwiedziny i komentarze ;)

wtorek, 23 października 2012

Skarpety

17:13:00 6
Skarpety
Sądziłam, że kolejny post będzie ze swetrem, nad którym od ponad miesiąca z przerwami pracuję, ale nie... Luby zaczął się ostatnio mocno skarżyć, że w stópki (mh... ładne stópki, raczej płetwy^^) marznie i że każdemu coś robię, tylko on taki biedny poszkodowany ;p A że akurat zbliżał się mój wyjazd do domu rodzinnego nad morzem, gdzie oprócz zimna jeszcze wiatr jest, postanowiłam rzucić w kąt własny sweter i zrobić mu skarpety. Zakupiłam Alize super wash w odcieniach błękitu, święcie przekonana, że po jednym motku 50g na nogę starczy i zaczęłam dziergać. 3 razy prułam, bo okazywało się, że skarpeta za ciasna będzie na stópkę mego Lubego ;p A wraz z rozwojem sytuacji zaczęłam drżeć nad tym, czy mi jednak włóczki starczy... Jednak włóczka jest wybitnie wydajna i motek starczył na skarpetę rozmiar 46 (taką małą stópkę ma moje Kochanie :*)
Niestety same skarpety wyszły krótkie, ale najważniejsze, że w same stópki mu będzie ciepło, a na ewentualne następne kupię już 3 motki, a nie 2, żeby pewność była, że i na falbankę wyżej starczy^^

 Takie mniej więcej są prawdziwe kolory, z lekka przygaszone ;) A tutaj zdjęcie dwóch skarpet, ale kolory przekłamane są totalnie.
 Włóczka Alize super wash (świetna wełna! może się kiedyś szarpnę na recenzję jej ;p), szydełko 2 (w tym jedno zaginione, bo mi wpadło w dziurę jakąś ;( )

Dziękuję za odwiedziny i komentarze ;)

środa, 17 października 2012

Wymiana włóczkami

19:40:00 2
Wymiana włóczkami
December z blogu takosan wpadła na wspaniały pomysł! Wymianę resztkami włóczek. Przecież każda z nas się często zastanawiała, jak dana włóczka wygląda naprawdę, jaka jest gruba, jaki ma kolor, fakturę, czy warto ją kupić w ciemno, czy może lepiej nie ryzykować. Z drugiej strony, każdej z nas zostają jakieś resztki, z którymi nie wiadomo co zrobić czasami. I z tego właśnie powodu powstała wymiana próbkami włóczek. Pod tym postem można składać zamówienie na określone próbki i jeśli ktoś akurat taką próbkę ma może wysłać ;)

 zachęcam wszystkich do tej zabawy ;) po co sobie komplikować życie ;)

Dziękuję za odwiedziny i komentarze ;)

niedziela, 14 października 2012

Złapany licznik

16:59:00 1
Złapany licznik
Ostatnio u Janeczki odbywało się łapanie licznika ;) Napaliłam się straszliwie, żeby ten licznik złapać ;) Janeczka jest strasznie zdolną osobą, tworzy nie dość, że piękne rzeczy to jeszcze w iście ekspresowym tempie. Z resztą czytając jej bloga często nie wiem, co bardziej podziwiać, jej prace, czy hart i pogodę ducha :) W każdym razie udało mi się złapać 200 000 odsłonę ! Brawo dla Janeczki za tak liczne odwiedziny ;)
A o to, co dostałam :)


 Pani w okienku na poczcie, gdy przy niej otwierałam paczkę, nie mogła wyjść z podziwu, a mój Luby patrząc na te cudeńka zapytał tylko: Eeee... to chyba musiało być drogie, nie?;p Już swoją premierę i kolczyki i naszyjnik miały, wzbudziły powszechne zachwyty i chyba w końcu się przełamię i sama spróbuję sznurów koralikowych :)
Naszyjnik tak naprawdę jest w odcieniach niebieskiego, ale pogoda taka średnia do robienia zdjęć :)
Dziękuję Ci jeszcze raz Janeczko, jestem zachwycona dziełami Twoich zdolnych łapek :)
Dziękuję również za odwiedziny i komentarze :)