Chusta do karmienia - Wszystkomający blog szydełkowy

poniedziałek, 12 lutego 2018

Chusta do karmienia

Jak wiecie, sama nie mam dzieci (jeszcze), ale za to jestem ciocią. I z opowieści zarówno sióstr, jak i znajomych wiem, że karmienie dziecka piersią w miejscu publicznym bywa dosyć kłopotliwe. Część młodych mam krępuje się karmić, gdy inni patrzą. I nie chodzi tu o jakiś tam ostracyzm, czy krzywe spojrzenia. Po prostu same uważają, że jest to bardzo intymne. Wiadomo jednak, że jak dziecko woła jeść, to nie ma za bardzo czasu na krępowanie się. A ucieczka do toalety jest... no cóż, poniżająca.
Inna sprawa, że w naszym kręgu cywilizacyjnym kobieca pierś to nie tylko "stołówka" dla dziecka, ale również atrybut kobiecości i seksualności. I nie ma co się na to złościć, po prostu tak jest. I też nie każdy chce (a w wielu wypadkach wręcz nie powinien - i nie mam tu na myśli dzieci) oglądać kobiece piersi.

Dlatego wymyśliłam coś, co, mam nadzieję, pomoże mojej siostrze w takich sytuacjach. Po prostu szydełkowa chusta. Wystarczająco ażurowa, żeby dziecko mogło oddychać, ale też zapewniająca intymność. Jak zobaczycie na zdjęciach, dodatkową zaleta jest, że dziecko może się nią bawić wsadzając paluszki w dziury.


Maks okrycie zaakceptował i mam nadzieję, że będzie jemu i Madzi dobrze służył. A gdy już przestanie być karmiony piersią, jego mamie zostanie piękna pamiątka tych wyjątkowych chwil.
Chusta to Quiraing, wykonana z jednego motka Regenbogen, kupionego w Mila Druciarnia. Zakochałam się w tych motkach ombre, mogłabym z nich robić cały czas...

4 komentarze:

  1. Piękna chusta...Piękna, przepełniona miłością scena. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyczny pomysł z ta chusta do karmienia!

    OdpowiedzUsuń