Z jedodniową obsuwą, ale przecież dzisiaj, to wczorajsze jutro?
Dla mnie jutro, to przede wszystkim nadzieja, że będzie lepiej. Ze wszystko się zmieni. A po nocy następuje kolejny dzień, gdy wszystko może się zmienić. Oby na lepsze. Bo w tej chwili, to już chyba gorzej być nie może, niestety. Do choroby taty doszła choroba wujka i złamana ręka mamusi. Więc chyba limit nieszczęść już wyczerpaliśmy? Jutro z pewnością będzie lepiej!
P.S. Dzisiaj mam nadzieję, jeszcze dzisiejszy wyzwaniowy post się pokaże ;)
środa, 11 listopada 2015
Dzień 10. - Jutro
About Olaboga
Cześć! Mam na imię Ola i od kilku (no dobra, kilkunastu...) lat moje życie w mniejszym lub większym stopniu jest zamotane... A wszystko przez miłość do szydełka i włóczek. Mam nadzieję, że zostaniecie ze mną na dłużej!
30 dni blogowania
Etykiety:
30 dni blogowania
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zdecydowanie musi być lepiej. To byłby arcy niesprawiedliwe gdyby cały czas jedno po drugim działo źle. Wierzę w pewien limit, nasycenie, po którym wytrącają się dobre, jasne spokojne kryształy wytchnienia i ulgi. Pozdrawiam przeciepło i ślę pocieszne myśli.
OdpowiedzUsuń