Długo się zastanawiałam, czy tak wcześnie robić dzwonki. Żeby ładnie wyglądały trzeba je wykrochmalić (albo wycukrzyć lub wyłudzić - w sensie w Łudze), a mi się średnio uśmiecha rozrabianie tajemnej mikstury do usztywniania dla kilku ozdób. Wolę to zostawić na później i robić wszystko razem. A jak Wy usztywniacie? Po kolei, czy też wolicie najpierw zebrać większą ilość prac?
Coś mnie jednak podkusiło, żeby dzwonki zrobić. Więc o to są. Tak jak się spodziewałam... nie usztywnione wyglądają... nieciekawie i to najłagodniejsze określenie, jakie przychodzi mi do głowy. Ech, ale zaprezentować trzeba (jeszcze ta ciemność za oknem nie ułatwia robienia zdjęć).
Oto trzy złote dzwonki, po usztywnieniu dorobią się jeszcze serc. Oczywiście, gdy już zostaną usztywnione ponownie je zaprezentuję, żebyście mogli zobaczyć, jak wiele może zdziałać ługa.
A gdyby jednak odwidziała mi się wizja dzownków, zawsze można zrobić choinkę:
A jak Wasze przygotowania do Świąt? To jeszcze tylko 10 tygodni do Bożego Narodzenia...
Dzięki za wszystkie odwiedziny i komentarze :)
poniedziałek, 17 października 2016
Zdążyć przed Świętami - tydzień 7
About Olaboga
Cześć! Mam na imię Ola i od kilku (no dobra, kilkunastu...) lat moje życie w mniejszym lub większym stopniu jest zamotane... A wszystko przez miłość do szydełka i włóczek. Mam nadzieję, że zostaniecie ze mną na dłużej!
Zdążyć przed Świętami
Etykiety:
Boże Narodzenie,
zabawy blogowe,
Zdążyć przed Świętami
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Fajnie wychodzą te dzwoneczki. Z usztywnianiem czekam na większą ilość prac - a tak po prawdzie to odwlekam to w czasie bo nie lubię.
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię usztywniania... ale ciągle sama siebie oszukuję, że odwlekam to ze wzgledów ekonomicznych ;p
UsuńMoże i mi się uda coś wyszydełkować do świąt??? Na dzwoneczki mam ten sam wzór co Twój :) Jak się usztywni są b.ładne. Serdecznie pozdrawiam.papa
OdpowiedzUsuń