Ale wracając do tematu wiosny… Przyroda budzi się do życia,
wschodzą przebiśniegi, krokusy. Ćwierkają ptaszki. I następuje wysyp ciąż. Albo
też rozpakowanie ich. Ostatnio gdzie się nie obejrzę, tam albo kolejna
koleżanka wkrótce zostanie mamą, albo właśnie urodziła. Nie żebym z tego powodu narzekała, bo nie ma nic wdzięczniejszego niż robienie słodkich prezentów dla dzieciaczków płci obojga.
Pokazywałam wcześniej kocyko-przytulanki i pisałam,
że są świetnym podarunkiem dla maluszków. Ale chyba znalazłam jeszcze lepszy
prezent: grzechotki! Spełniają kilka założeń dzieciowego ideału: są
przesłodkie, małe dziecko od razu nawiązuje pewien kontakt z zabawką, ogranicza
nas w zasadzie tylko wyobraźnia jeśli chodzi o kształt. I przede wszystkim jest
użyteczne dla dziecka. Nie jestem ostatnio zwolenniczką robienia maluchowi,
który ledwo co przyszedł na świat, zabawek o bardziej wyszukanych formach.
Maluszek i tak nie bardzo to doceni, a przecież to ma jemu sprawiać przyjemność
;)
A zatem grzechotki. Skorzystałam ze wzoru Birdy Rattle. Są
przeurocze, a dodatkowo bardzo wiosenne.
Wzór jest płatny, ale jest zniżka przy zakupie innych projektów ;)
Wzór jest płatny, ale jest zniżka przy zakupie innych projektów ;)
W oryginale jako wkład grzechoczący była profesjonalna
grzechotka do zabawek, ja wybrałam wersję ekonomiczną – jajko-niespodziankę
wypełnioną koralikami. I tutaj ważna uwaga – muszą być szklane, lepiej i
głośniej grzechoczą niż plastikowe.
Do zrobienia zostały mi jeszcze przynajmniej dwie, być może
też się pojawią na blogu. Zależy czy uda mi się zrobić im zdjęcia przed
puszczeniem w świat…
Tak więc sami widzicie - dziergam, a nie tylko same wywiady umieszczam ;)
Dzięki za wszystkie odwiedziny i komentarze :)
Tak więc sami widzicie - dziergam, a nie tylko same wywiady umieszczam ;)
Dzięki za wszystkie odwiedziny i komentarze :)
Są mega słodkie i urocze i bardzo oryginalne.
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńDawno nic nie pokazywałaś :) Grzechotki są urocze!
OdpowiedzUsuńMam do pokazania jeszcze parę rzeczy, ale zdjęcia... Będę nadrabiać ;p
Usuńprzepiękne są. nie mam takich zdolności, ale doceniam handmade :) i się jaram jak patrzę na takie cudenka
OdpowiedzUsuńUrocze :).
OdpowiedzUsuńJa jak oglądam takie cudeńka to mam ochotę i z szydełkiem się polubić :)
OdpowiedzUsuńCo za cudowności. Bardzo uroczę a ile pracy przy nich musiałaś wykonać :] Ekstra :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Martyna z www.wpuszczonawmaliny.blogspot.com