Tylko nie bardzo jest czym... Bo dzisiaj rano przyłożyłam do
formy kawałek, który wczoraj zaczęłam robić... I oczywiście wyszedł za duży.
Jak ja wczoraj to mierzyłam, to nie wiem... Ale ostatecznie nie ma tego złego,
co by na dobre nie wyszło, bo przy okazji zmieniłam szydełko na większe, więc
prace będą się posuwać szybciej.
A co w ogóle planuję zrobić dokładnie? No nie wiem.
Pierwotny plan był taki, że sam wieniec będzie srebrny, a ozdoby w odcieniach niebieskiego
i może fioletu. Ale ciągle obiecuję sobie, że nie będę kupować nowych motków i
do tej pory całkiem nieźle mi to idzie. I to nie chodzi o kwestie finansowe,
ale o stany magazynowe w moich pudłach...
Przepraszam za jakość, ale nie dałam rady się rozłożyć dzisiaj z lampami... Poprawię się! |
W każdym razie kierując się to zasadą nowych włóczek nie
kupiłam. Wzięłam je od Matuli^^. Akurat zalegały jej od dłuższego czasu motki niebieskiej
bawełny z metaliczną nitką. No to już nie zalegają, bo właśnie z nich powstanie
"korpus" wianka. A co do reszty ozdób... to oprócz tego, że raczej
będą białe i na pewno gwiazdki, to więcej nie wiem...
Styropianową formę już musiałam kupić. Po obejrzeniu
miliarda zdjęć na Pintereście wyszło mi, że zdecydowana większość wianków jest
robiona na połówce, nie zaś na pełnej oponce. Pozostała kwestia rozmiaru. Padło
na 30cm. I wiecie co? Chyba jednak przesadziłam... nie mam pojęcia, czy mi
starczy włóczki... nie mówiąc o pomyśle na zapełnienie całości... No ale...
będę się martwić później... Najwyżej coś dosztukuję.
Także materiały są, teraz tylko trzeba działać. Ale na razie
nie liczcie na jakieś spektakularne efekty, bo mam do zrobienia na szybko
wyprawkę na chrzest dla Siostrzeńca. Ale do końcowego terminu, więc jeszcze
zdążę ;)
Zapraszam do dzielenia się swoimi pracami poniżej ;)
Jestem ciekawa efektu końcowego:)
OdpowiedzUsuńSama w zeszłym roku robiłam stroik bożonarodzeniowy, tylko że mi się nie chciało szydełkiem obrabiać oponki, która zresztą zrobiłam ze starych gazet i pewnie nie wyglądała by ciekawie obrobiona. Poszłam na łatwiznę i obwinęłam ją starą zalegająca włóczką.
Piszesz o gwiazdkach jako ozdobie jakoś tak oczyma wyobraźni widzę aniołka siedzącego pośród gwiazd:)ale nic nie sugeruję:)
Pozdrawiam
Aniołek powiadasz... jest to jakiś pomysł ;) Chociaż płakać mi się chce na myśl o usztywnianiu...
Usuń