Podsumowanie lutego i plany na marzec - Wszystkomający blog szydełkowy

poniedziałek, 26 lutego 2018

Podsumowanie lutego i plany na marzec

No i kończy się luty, czas więc na podsumowanie tego, co się u mnie działo.
No cóż to krótki miesiąc, więc i nie ma wiele do opowiadania^^. Ale to nie znaczy, że się nudziłam.
To był bardzo spokojny miesiąc, trochę dziergałam, trochę czytałam ;)
Udało mi się wydziergać czapkę, która doprawdy, cały czas mnie urzeka, bo jest prześliczna! Ach ta skromność... I do kompletu, dosłownie przedwczoraj skończyłam szalo-chustę. Ale wyszła tak bardzo specyficzna, że nie da się jej normalnie nosić^^, ale znalazłam na sposób, i jest mi w niej bardzo ciepło!
A kontynuując kwestie dogrzewania się - zabrałam się za druga skarpetkę. Żałuję, że na szydełku nie da się robić dwóch na raz, bo zawsze muszę się nagimnastykować, żeby obie były identyczne... No ale to takie ryzyko zawodowe ;)
Co do czytania, to skończyłam trylogię Wojen Alchemicznych i chociaż się powtarzam, to serdecznie polecam każdemu fanowi fantasy. Ta seria to dla mnie prawdziwe objawienie, nie powiem, że roku, bo mamy dopiero początek... ale ostatnich kilku miesięcy z pewnością.

A oprócz tego przeczytałam "Początek", nową powieść Dana Browna. Nie jest to może bardzo ambitna literatura, ale zdecydowanie świetna książka akcji. To ten typ, gdzie akcja leci do przodu i nie ma sensu się zastanawiać ani nad logiką wyborów bohaterów, ani realnością niektórych wydarzeń. Jedyny zarzut mam do tego, że postacie są strasznie papierowe... jedynie sztuczna inteligencja wydaje się ciekawa... Taki paradoks.
Z innych ciekawostek, to byłam z NieMężem i znajomymi na 4. Turnieju Polskiej Ligi Walk Rycerskich. I tak... nie tego się spodziewałam... No wiecie, jak wyobrażacie sobie turnieje rycerskie, to widzicie facetów w zbrojach, którzy walczą na miecze... No tutaj to odnosiłam wrażenie, że miecze to im głównie przeszkadzają^^. To takie trochę zapasy w zbroi^^.

To co w marcu planuję?

SZYDEŁKOWANIE

Skończyć skarpetkę. Chociaż to może jeszcze w lutym się uda, wszak zostało jeszcze kilka dni^^. Czas zamówić włóczki na kocyk dla Maksa i zacząć go dziergać.
I muszę swoje jajeczna zapasy zredukować. Od kilku lat mam w pudle zachomikowane plastikowe jajka, które miałam ubrać... I tak sobie leżą... Ale zajmują mi miejsce dla włóczek, same wiecie^^. Więc będzie trochę Wielkanocy w tym roku ;)
Właśnie policzyłam te jajka... mam 13, czyli co drugi dzień powinnam jedną robić^^.


CZYTANIE

Co do książek to planów brak.
Chociaż nie! Chcę przeczytać powieść, na podstawie której powstał serial Netflixa - Altered Carbon ;)

INNE

Liczę na to, że marzec pozwoli mi wrócić w końcu na rower. Już w lutym było parę takich dni, kiedy myślałam, żeby wskoczyć na mojego górala, ale jakoś nie wychodziło. A teraz, to sami wiecie... pogoda zdecydowanie przestała udawać, że jest wiosna.
Ale dalej będę chodzić na siłkę!

Pozdrawiam serdecznie w te mroźne dni ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz