Chlip, chlip... przedostatni dzień urlopu... Nie wiem, jak u Was, ale wszystkie moje urlopy mają jedną cechę wspólną: są za krótkie...
Na szczęście niedługo listopad, później grudzień i jakoś to wszystko zleci ;)
Powinnam zrobić jakieś małe sprawozdanie z tego gdzie byłam i co widziałam, ale musicie jeszcze na to chwilę poczekać, bo mam sporo zdjęć, a nie mam swojego lapka, żeby je zrzucić ;(
Wiadomo, że najlepszy urlop to taki, gdy się robi, to co się lubi, więc nie mogło na wyjazdach zabraknąć szydełka. Główny udzierg urlopowy zostanie zaprezentowany po zblokowaniu, a dzisiaj mam do zaprezentowania szybką wczorajszą robótkę.
Moje dwa łobuzy, Pusia i Ciri są gryzoniami. Jak wiadomo gryzoń gryzie. Pusia mniej, za to Ciri cały czas swędzą zęby i nie ma rzeczy, której by nie zjadła/pogryzła. Jej najnowszym osiągnięciem są zjedzone klawisze z pilota... Mi z kolei obgryzła noski z okularów. Moja wina, bo czasem jak Pusiaki biegają zostawiam je na wierzchu. Ale sama Pusia najwyżej łapała je w pyszczek i targała za łóżko. Za to Ciri zasmakowała w noskach. Pani u optyka, która mi je wymieniała skwitowała to krótkim: "O Jezu". Przynajmniej nasze przyszłe dzieci będą mieć wiarygodną wymówkę, że szynszyle zjadły im pracę domową. Nawet, jeśli tablety zastąpią zeszyty, podejrzewam, że Ciri i z tytanową obudową sobie da radę ;P
Żeby uniknąć powtórki z rozrywki i ponownego zjedzenia nosków, stwierdziłam, że trzeba zrobić etui. Byłam święcie przekonana, że moje od optyka oddałam Matuli. Jeden wieczór i o to jest, zabezpieczenie przed zębami:
Żeby było zabawniej... jak wyjmowałam koszyk do zdjęć etui się znalazło... Ale i tak będę pewnie z obu korzystać ;)
Etui powstało z jakich akrylowych resztek w malinowym kolorze. Szydełko 1,9. Wzór to słupki reliefowe robione naprzemiennie. Wyszło całkiem mięsiste, ale raczej bym okularów w nim do torebki nie wrzuciła...
Dzięki wszystkim za odwiedziny i komentarze :)
poniedziałek, 21 września 2015
About Olaboga
Cześć! Mam na imię Ola i od kilku (no dobra, kilkunastu...) lat moje życie w mniejszym lub większym stopniu jest zamotane... A wszystko przez miłość do szydełka i włóczek. Mam nadzieję, że zostaniecie ze mną na dłużej!
etui
Etykiety:
etui
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Świetny wzór, nie sądziłam, że słupki reliefowe mogą tak dobrze wyglądać!
OdpowiedzUsuńMogą, mogą, a najlepiej wyglądają jako warkocze ;)
UsuńŚwietnie wyszło to etui. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńBardzo ładne i praktyczne etui! Mam nadzieję, że Ciri go nie przegryzie ;)
OdpowiedzUsuńFajny wzór :)
OdpowiedzUsuń