Tak właśnie było z prezentem dla Emilki. Miałam niemałą zagwozdkę, co Młodej zrobić. Kolejna zabawka to trochę bezsensu, bo kupnych ma ode metra i ciut ciut, sweterek? Sami sobie odpowiedzcie, jak reagowaliście, gdy w dzieciństwie w prezencie dostawaliście ciuchy... No szału nie było, prawda?
Szukając inspiracji zajrzałam na strefę promocji w e-dziewiarce i w oczy wpadł mi zestaw od YarnArt - włóczka z króliczymi elementami. I w ten sposób problem z prezentem sam się rozwiązał - poduszko-przytulanka.
Robótka bardzo prosta, bo to przecież tylko prostokąt z półsłupków i przyszyte gotowe łapki i głowa.
Poduszka od samego rana towarzyszy Małej i chyba została wytarmoszona z każdej strony.
Jak widać - może robótka prosta, nieskomplikowana, ale jakie efekty!
Czasem te najprostsze pomysły są najbardziej trafione :)) Taką poduszkę też bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł a jaki fantastyczny prezent :).
OdpowiedzUsuń