Podsumowanie - Listopad - Wszystkomający blog szydełkowy

poniedziałek, 4 grudnia 2017

Podsumowanie - Listopad

To był pracowity miesiąc. Naprawdę udało mi się dużo szydełkować! I jestem z tego powodu bardzo zadowolona. Chociaż cały czas wydaje mi się, że można by robić więcej i szybciej. Ale nie oszukujmy się... Oprócz pracy zarobkowej, dochodzą jeszcze obowiązki domowe, a czasem wypada też się trochę posocjalizować.
Co się zatem udziergało?

Po pierwsze komplet dla Maksymiliana do chrztu - sweterek i czapka-owieczka. Więcej o obu już wkrótce na blogu.
Po drugie, udało mi się zakończyć morski kocyk w części głównej. Zostały zwierzątka, ale prace musiały zostać wstrzymane na czas dziergania dla Maksa.
Zaczęłam wyzwanie wiankowe, więc wianek się dzierga.

Powstały tez drobiazgi do kalendarza adwentowego dla siostry. Takie pierwsze świąteczne prace. Chociaż nie wiem czy nie okaże się, że ostatnie...
Saffron shawl dalej się dzierga... bardzo powoli...

Pochowałam nitki w zaległym kocyku! Brawo ja! To chyba mój największy sukces :D
No i to chyba tyle, jeśli chodzi o dzierganie...
Czytam ostatni tom trylogii Magów Prochowych. Serdecznie polecam każdemu fanowi fantasy, bardzo oryginalne uniwersum i bohaterowie, o których trudno jednoznacznie powiedzieć, że są dobrzy bądź źli.
Co się nie udało? Ostatecznie nie byłam na planszówkach... Bo się spotkaliśmy ze znajomymi Nie-Męża^^ Więc w sumie wyszłam do ludzi, więc się chyba liczy? :D

Ulubieńcem miesiąca i jednocześnie odkryciem zostaje Rozetti First Class. Mięciutka mieszanka wełny z merynosa z akrylem, z której powstała czapka dla Maksa. Bardzo przyjemna w dotyku, super do dziergania. Pewnie będę jeszcze do niej wracać.

A jak Wam minął listopad? Plany zrealizowane?

1 komentarz: