Wiadomo, czas na jakieś plany i marzenia na najbliższe 365 dni. Ale zanim zabiorę się do przedstawienia Wam swoich pomysłów na nadchodzący rok, zgodnie z radą Aliny z bloga Design YourLife, muszę podsumować ten, który minął.
Zacznijmy od
SUKCESÓW
- Zmieniłam pracę! W końcu wróciłam do zawodu, zaczęłam wracać do domu z energią i znów chce mi się działać. W końcu zaczęłam być doceniana za to, co robię. To najważniejsza zmiana, chociaż nie jest ona bezpośrednio związana ani z szydełkowaniem, ani z blogowaniem. Ale musiałam się w końcu pochwalić!
- Założyłam firmę. Tak, dalej pracuję, ale mam możliwość legalnego sprzedawania swoich prac. Więc jeśli ktoś jest chętny, to służę ;) Ale tak naprawdę działalność założyłam z innego powodu. Od kwietnia jestem oficjalnie przewodnikiem po Wrocławiu. Skończyłam kurs, zdałam egzaminy. To mój kolejny sukces. Sama się też nie spodziewałam się, jak wiele frajdy może mi dawać oprowadzanie wycieczek po moim mieście. Chociaż mogłam się domyślić, bo bardzo lubię się chwalić wiedzą...
- Teraz coś stricte związanego z blogiem, akcja "Dziergam, nie kradnę". Dzięki niej poznałam wiele wspaniałych dziewczyn i mam nadzieję, że chociaż część osób, która czytała wywiady zastanowiła się nad słusznością brania i dzielenia się płatnymi wzorami.
- Naprawdę dużo dziergałam i to sporych projektów. Widziałam, że na innych blogach dziewczyny umieściły dokładne statystyki, ile czego wydziergały. Żałuję, że sama nie prowadziłam takiej listy...
- Zaprzyjaźniłam się z instagramem i instatories.
Są sukcesy, to musza być również...
PORAŻKI
- Mało zdjęć. Zrobiłam w tym roku naprawdę dużo różnych projektów. Byłam w kilku fajnych miejscach. Ale nie zrobiłam zdjęć, więc nie miałam jak ich pokazać.
- Zabicie serii "Zainspiruj się". Sądząc po odsłonach wzbudzała spore zainteresowanie i szkoda, że jednak nie pociągnęłam tematu. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby serię reanimować, prawda?
- Nieregularne posty. Już sama nie wiem, ile razy obiecywałam sobie, że będę systematycznie publikować posty. Ba, jest kilka, które są napisane i czekają na publikację. Dlaczego zatem nic się nie dzieje? Patrz punkt pierwszy porażek. Brak zdjęć. Do wpisów, gdzie się chwalę swoją robótką nie mogę skorzystać po prostu z darmowego baku zdjęć...
- Nie podołałam własnemu wyzwaniu "Pleciemy wianki". No serio, to taka porażka po całości...
- Ale jeszcze gorsza jest kolejna. Zaniedbałam tez trochę relacji z innymi ludźmi.
Więcej grzechów nie pamiętam...
Plan naprawczy jest już przygotowany, pojawi się już jutro!
Trzymajcie kciuki, żeby wszystko ładnie się udało!
Olu, to był piękny dla Ciebie rok :) satysfakcja w życiu zawodowym to ważna sprawa :)) oczywiście jak wszystko i to zabiera mnóstwa czasu, planowanie, wymyślanie nowych rozwiązań. Widzę sama po sobie jak mało mnie było w blogowym świecie w ubiegłym roku, ilu ukończonym pracom nie zrobiłam zdjęć a one już są gdzieś w świecie. To chyba się tak nie da zrobić wszystkiego, nasza doba nawet gdyby miała 48 godzin i tak okazałaby się za krótka bo wolny czas byśmy natychmiast zagospodarowały :)) spełnienia w nowym roku Ci życzę i gratuluję sukcesów!
OdpowiedzUsuńA bycia przewodnikiem to zazdroszczę, to było kiedyś moim marzeniem :)
Chyba nie istnieje coś takiego jak wystarczająco długa doba, gdy ma się jakieś hobby^^. Zawsze czasu będzie za mało.
UsuńA co do bycia przewodnikiem, to tez było moje wielkie marzenie. W końcu nadarzyła się okazja by je spełnić i jestem z tego powodu mega szczęśliwa. że przy okazji zawsze wpadnie trochę gotówki, to tylko się cieszyć^^.