Chusto-szal - Wszystkomający blog szydełkowy

poniedziałek, 29 stycznia 2018

Chusto-szal

Czas na małe zaległości. Takie, powiedzmy... roczne.
Tak, tak. Tak cudownie u mnie z organizacją, że dzisiejszy bohater czekał prawie rok na prezentację. A nawet zdjęcia mu zrobiłam (po paru miesiącach, ale jednak...). I tak sobie czekał na swoją kolej, bo przecież miałam tyle do zaprezentowania na blogu... Tja.
Ale czas w końcu rozruszać trochę blogaska i nadrobić zaległości.
Zatem czas przedstawić Dawn in the Woods. Powstał specjalnie na zeszłoroczne mrozy i świetnie spełniał swoje zadanie! Zrobiony z czystej wełny grzał (i dalej grzeje) aż miło. Jak się dobrze nim zamotać, to  nawet nie trzeba czapki, bo da się nim zamotać aż po uszy.
Jak widać, w przeciwieństwie do oryginału, postanowiłam zrobić ten szal w dwóch kolorach, przy czym nie odcinałam włóczki, tylko łączyłam brzegiem i przechodziłam płynnie między kolejnymi rzędami (nie mam pojęcia jak to wytłumaczyć...). I wydaje mi się, że właśnie w takiej kontrastowej wersji Dawn in the Wood wygląda najlepiej.
Zdjęcia nieco egzotyczne. Tak jak wspomniałam wcześniej - szal musiał poczekać na zdjęcia. W trakcie sesji myślałam, że się ugotuję, bo był już chyba kwiecień, a może nawet maj. Spokojnie mogłam chodzić już w krótkim rękawku, a tu na szyi porządny wełniany szal... Ale dałam radę!.






Całość zrobiona z Alize Cashmira, w ilościach bliżej nieokreślonych (po roku oczywiście nie pamiętam, ile dokładnie motków zużyłam...), ale całość waży 340 gram i mierzy 215 cm długości i 43 cm szerokości w najszerszym miejscu. I chociaż to 100% wełna, to mimo bardzo intensywnego używania, nic się do tej pory nie skulkowało.
Do kompletu powstała oczywiście czapka, ale nie jestem z niej w 100% zadowolona... Znaczy wygląda całkiem fajnie, ale jakoś nie ze mną jako wkładką...
Jeszcze parę zaległości mam, więc nie zdziwcie się, jak wygrzebię coś sprzed dwóch lat na przykład...

3 komentarze:

  1. Przymierzałam się do niego ale z cieniutkiej Lace Dropsa. Twój wygląda rewelacyjnie! Widać że grubcio z niego i że cieplutki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy bym miała tyle samozaparcia, żeby go z Lace robić... mam jedną chustę z niego zaczętą i jakoś chyba nigdy jej nie skończę xD

      Usuń
  2. Naprawdę piękny! Prezentuje się fantastycznie! Bardzo mi się podoba połączenie kolorów:)

    OdpowiedzUsuń