Całą zabawę wymyśliła Ali Edwards. Chodzi o wybranie jednego słowa, które stanie się swego rodzaju mottem na cały rok. Aby lepiej się z nim identyfikować i nie zapomnieć warto mieć je zawsze gdzieś zapisane i na widoku. Ja swoje zapiszę plannerze.
Długo się zastanawiałam, które słowo wybrać. I czy po polsku, czy po angielsku. W końcu padło po prostu na Wdzięczność.
Dlaczego?
Uważam, że za mało czasu poświęcam na te chwile doceniania, tego co mam i co mnie spotyka. Na zauważenie, że nawet z tych nie najlepszych rzeczy może wyjść coś dobrego.
Dodatkowo nie chcę tylko tę wdzięczność odczuwać, ale też ją okazywać. Chcę być wdzięczna za moich znajomych i rodzinę i im to okazać chociażby przez częstsze spotkania. Chcę się odwdzięczyć mojemu organizmowi dbając o siebie. Mam nadzieję, że dzięki temu będę w stanie się chociaż na chwilę zatrzymać w ciągu dnia.
Już zaczęłam doceniać te spokojne chwile, dzięki wyzwaniu Styczeń wdzięczności u Agnieszki.
A na jakie słowo Wy byście się zdecydowały?
Wierzę, że to będzie bardzo dobry rok, czego sobie i Wam życzę!
Hej! Znalazłam Twojego bloga przez przypadek i jak tak przejrzałam to bardzo mi się podoba i będę wpadać częściej :D O tego rodzaju postanowieniu pisała chyba też Regina Brett z tego co pamiętam. U mnie słowem na ten rok jest chyba "DYSTANS" bo ostatnio z tym u mnie krucho ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Cieszę się, że Ci się podoba ;) Mam nadzieję, że będziesz miała po co regularnie wpadać^^
UsuńNa szczęście z "Dystansem" nie mam większego problemu (tak mi się wydaje^^ bo raz w miesiącu i tak się zdarza taki czas, że brak ulubionego długopisu urasta do rangi problemu na miarę wybuchu wojny^^)
Mi się (niestety) posypało w tym roku i trzeba to odbudować :D
UsuńRównież zdecydowałam się w tym roku na One Little Word, również za sprawą Kasi ;) Nie wiem, jak mi to wyjdzie, ale motywacyjna tapeta już pojawiła się na moim pulpicie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSuper :D a co to za słowo?
UsuńOne Little Word to ciekawy pomysł. Myślę, że bardzo dobre słowo wybrałaś:)
OdpowiedzUsuń