A pomysłów mam całą masę, poczynając od różnego rodzaju bzdurek, a kończąc na poważniejszych sprawach. Całość postanowiłam podzielić na różne bloki tematyczne.
Ciekawi, co wymyśliłam? To zaczynamy!
Kolejność przypadkowa, proszę się nie doszukiwać sensu i logiki^^.
URODA
Więcej kobiecości. A co za tym idzie:- szminka. Tu już jest pewien postęp, bo jak wyjdę z domu, to przypominam sobie, że miałam pomalować usta...
- paznokcie. Zadbać, żeby zawsze były pomalowane (ewentualnie odpuścić im na weekend) i dobrze odżywione.
- obcasy! Jestem konusem i żeby jakoś zachować proporcje sylwetki to powinnam jednak sobie te parę centymetrów dodawać.
- ciało. Od grudnia ćwiczę pod okiem trenerki. I tu już nie chodzi o sam wygląd (chociaż skłamałabym, gdybym napisała, że nie chcę mieć fajnego tyłka...), ale też o czas. Czas, który mija i wiem, że jeśli się teraz nie ogarnę "na zapas", to później będzie tylko problem. Dlatego też będą trzy treningi w tygodniu na siłowni plus dodatkowa aktywność najpierw w domu, a jak się zrobi cieplej to rower i rolki.
TOWARZYSTWO
Tak jak wczoraj pisałam, zaniedbałam swoich znajomych w 2017. Dlatego plan na 2018 jest, żeby przynajmniej raz w miesiącu spotkać się z koleżankami ;)
Dodatkowo zatęskniłam do tradycyjnej formy kontaktu międzyludzkiego, czyli do listów. Część rodziny mam na drugim końcu Polski, znajomi też się porozjeżdżali po kraju... Jest więc do kogo pisać.
BLOG
Tutaj chyba będzie najwięcej zmian. Jak co roku(^^) chcę pisać więcej. Ale, nie oszukujmy się, musiałabym rzucić etat i przestać spać, żeby produkować wystarczająco dużo rzeczy, które mogłabym pokazywać na blogu. Stąd zmiana profilu, dalej będzie o robótkach, dalej będą włóczki i szydełko, ale pojawi się więcej lifestylu i różnych dziwnych, mniej lub bardziej śmiesznych rzeczy. Ambitny plan zakłada nawet, że w lutym będę publikować posty codziennie (oprócz weekendów). Na razie jestem nastawiona pozytywnie.
Pojawią się zapewne nowe serie wpisów na blogu, wrócą stare ("Zainspiruj się"). Mam nadzieję, że uda mi się wrzucać przynajmniej te dwa posty tygodniowo.
Dodatkowo chcę więcej się udzielać w mediach społecznościowych. Polubiłam Instagram, bo nie wymaga za wiele. Sama nie mam warunków, żeby robić takie ładne stylizowane zdjęcia, więc w większości są to jakieś tam kulisy mojego dnia. Na pewno będę tam się częściej pojawiać. I chciałabym też częściej się do Was odzywać na Instastories (ale się wstydzę swojego chłopaka^^ w sensie, że co sobie pomyśli^^).
ORGANIZACJA
Wszystkie problemy, które pojawiły się w zeszłym roku z blogiem i postami miały jedno źródło - brak organizacji. Brak określonych terminów i pilnowania ich. W tym roku powracam do planowania! Ale takiego mądrego, bez wrzucania tryliarda rzeczy w planer, żeby było widać, jaka jestem zajęta. I bez poczucia winy, jeśli coś zostanie przesunięte na kolejny termin.
Miałam już przygodę z bujo, ale po początkowym zachwycie, okazało się, że taka forma plannera nie jest dla mnie. Za dużo czasu zajmowało mi rysowanie tabelek i wymyślanie "co mi jeszcze się przyda"... Teraz czekam na gotowca od Aliny z Design Your Life.
O tym, że potrzebuję sobie spisywać różne rzeczy, najlepiej świadczy ten wpis. Zamiast usiąść wcześniej i spisać sobie na kartce, co chcę napisać, lecę na żywioł i zastanawiam się, co to ja jeszcze miałam napisać...
O tym, że potrzebuję sobie spisywać różne rzeczy, najlepiej świadczy ten wpis. Zamiast usiąść wcześniej i spisać sobie na kartce, co chcę napisać, lecę na żywioł i zastanawiam się, co to ja jeszcze miałam napisać...
SZYDEŁKOWANIE
Kolejny punkt, ale z pewnością nie najmniej ważny. Planów szczególnych w zasadzie nie mam... Oprócz tradycyjnego wyrabiania zapasów (tja... właśnie idzie do mnie paczka z włóczkami...). Z rzeczy, które z pewnością będę dziergać czekają na mnie trzy kocyki dla siostrzeńców. Żeby tradycji stało się zadość. Na jeden już kupiłam wzór, dwa pozostałe to na razie luźne koncepcje (ale mam na nie czas do maja, więc się nie stresuję). A nie, jednak cztery kocyki. Bo siostrze obiecałam kocyk - syrenkę.
Przydałoby się również skończyć chociaż jednego UFOka, bo trochę żal, że tak mi zalegają...
Marzy mi się również, żeby móc codziennie mieć na sobie coś szydełkowego. O ile w zimie i na jesień nie jest to trudne, to nie bardzo to widzę w lecie^^ Jakieś pomysły? :D
RÓŻNE RÓŻNOŚCI
A teraz parę rzeczy, które nie pasowały mi do innych bloków tematycznych.
Więcej jazdy na rowerze! Co nie będzie szczególnie trudne, bo w 2017 jeździłam w zasadzie tylko do pracy... Mam nadzieję, że 2018 będzie pod tym względem dużo lepszy.
Doskonalenie jazdy na rolkach. Na razie mój styl jest rozpaczliwy, ciągle walczę jeszcze z atakami paniki. Ale liczę, że do września już się ogarnę.
Więcej zdjęć! Tak jak wczoraj pisałam, brak postów to głównie wina braku zdjęć. Marzy mi się również lepszy aparat, ale skoro nie robię zdjęć, to po co? Chcę więc przez trzy miesiące robić codziennie zdjęcia (przynajmniej jedno), żeby wyrobić w sobie nawyk. Przy okazji będę pewnie dokumentować swoje inne postanowienia - malowanie paznokci, czy ust.
Jutro pojawi się ostatni post związany w wejściem w Nowy Rok. Mam nadzieję, że nie będziecie mieć tego dość^^.
Jakieś postanowienia porobiliście? Czy raczej nie macie potrzeby zaczynania niczego od 1 stycznia?
P.S. Zdjęcia pochodzą Agneiszki Werechy z #fotodokwadratu.
Trzymam kciuki za realizację celów! <3
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńU mnie szminka i obcasy odpadają (warunki w pracy nie te), ale pozostałe postanowienia jakby moje ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogę się z kimś mentalnie łączyć w postanowieniach :D
UsuńUdanej realizacji postanowień! A trochę ich masz:);) Trzymam kciuki:)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
Usuńtrzymam kciuki i kibicuję Ci w Twoim planach. Dużo z nich pokrywa się z moimi :-) ale w wielu punktach (aż 4 kocyki) jesteś o wiele ambitniejsza ode mnie. Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny na moim blogu!
OdpowiedzUsuńTo nie ambicja, to cioteczne obowiązki^^ Ale powinnam dać radę ;p taką mam nadzieję w każdym razie :D
Usuń