Uhh, dawno mnie tu nie było. To oczywiście nie znaczy, że nic się nie dzieje (taka dwuznaczność^^). Jak już wspominałam praca ogranicza mnie czasowo, staram się wykorzystywać każdą chwilę, żeby poszydełkować, najczęściej zdarza mi się to w tramwaju do pracy. Póki jest w miarę ciepło i ręce mi nie grabieją (niestety, wrocławskie MPK grzeje w tramwajach według swojego widzimisię i zdarza się, że w tęgi mróz w środku pojazdu jest niewiele cieplej niż na zawnątrz).
I tak dziergając z doskoku robię szal z podarowanej zielonej cieniutkiej włóczki, ale żeby się nie zanudzić robię i inne rzeczy. Tak na przykład powstała jesienna czapka. Wychodzenie rano do pracy przekonało mnie, że rano bywa całkiem nieprzyjemnie, a uszka marzną. Nie było innego wyjścia jak wydziergać czapkę.
Tylko na dwóch spośród jakichś dziesięciu zdjęć nie widać, że mam kwadratową głowę (naprawdę, aż sama się zdziwiłam, że mam takiego kwadraciaka oO).
Włóczka to przecudownie miękka Felicita Alize. Producent pisze, że to wełna merceryzowana, cokolwiek w przypadku wełny to znaczy, z dodatkiem akrylu i poliamidu. Szydełko 2,7.
Dziękuję za odwiedziny i komentarze ;)
niedziela, 27 października 2013
About Olaboga
Cześć! Mam na imię Ola i od kilku (no dobra, kilkunastu...) lat moje życie w mniejszym lub większym stopniu jest zamotane... A wszystko przez miłość do szydełka i włóczek. Mam nadzieję, że zostaniecie ze mną na dłużej!
czapka
Etykiety:
czapka
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Świetna czapka :-) Piękne kolory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dzięki :)
UsuńŚwietny wpis. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńW sumie ja również bardzo lubię czapki i oczywiście także chętnie je noszę. Niedawno również kupowałam świetny kapelusz w https://hatfactory.pl/ i jestem zdania, że na pewno niedługo już będzie u mnie. Już nie mogę się go doczekać.
OdpowiedzUsuń