Niby środa, ale taka trochę jak piątek ;) Uwielbiam takie krótkie tygodnie, bo w perspektywie jest dużo czasu wolnego, który można spokojnie poświęcić na coś co się lubi ;) Zwłaszcza, że majówkę spędzimy w Kołobrzegu (co oznacza najpierw siedem godzin w pociągu...), więc mam nadzieję, że trochę baterie podładuję ;) A Wy macie jakieś plany na długi weekend?
Dzisiaj post będzie krótki, bo wczorajszy wyczerpał we mnie wenę pisarską ;p
Czytam dalej "Okrutny wiatr", kolejną powieść - "Zgromadziła się ciemność wszelaka". I chociaż tempo miałam do tej pory marnej, to jednak z każdą częścią bardziej wciągam się w uniwersum Imperium Grozy. Ponieważ dopiero, co zaczęłam czytać to trudno mi się wypowiadać o fabule, oprócz tego, że kontynuuje przygody bohaterów poprzednich powieści.
Na szydełku powrót do komina, który w którejś z poprzednich notek się pojawił.
Każdego, kto chciał trochę bliżej zapoznać się z fantastyką (na razie polską), zapraszam do poprzedniego postu ;)
Dziękuję za wszystkie odwiedziny i komentarze :)
środa, 30 kwietnia 2014
Wspólne dzierganie i czytanie - "Zgromadziła się ciemność wszelaka"
About Olaboga
Cześć! Mam na imię Ola i od kilku (no dobra, kilkunastu...) lat moje życie w mniejszym lub większym stopniu jest zamotane... A wszystko przez miłość do szydełka i włóczek. Mam nadzieję, że zostaniecie ze mną na dłużej!
Wspólne dzierganie i czytanie
Etykiety:
czytelniczo,
Wspólne dzierganie i czytanie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Fajny ten róż :) Jeśli chodzi o polską fantastykę to ja mówię: Lem :D Życzę udanego wypoczynku w Kołobrzegu, ja niestety nie mam żadnych ciekawych planów na majówkę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńLem to dla mnie bardziej sci-ficton. Wolę klasyczne fantasy z magią, smokami i całą resztą ;p
UsuńPrzez siedem godzin w pociągu wszystko może się wydarzyć:) Chociaż książki plus robótka i czas zleci jak z bicza strzelił, jeszcze raz pięknie podziękuję za obszerny i wyczerpujący wpis dotyczący polskiej antologii fantastyki , teraz czekam z zapartym tchem na zagranicznych faworytów, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZ siedmiu godzin w pociągu zrobiło się osiem ;p Na szczęście podróż upłynęła bez większych niespodzianek ;)
UsuńFajny odcień różu :)
OdpowiedzUsuńFantastyka nie dla mnie,
Dzięki, a w fantastyce każdy powinien coś znaleźć dla siebie ;)
UsuńŁadny komin, co to za wzór, jakiś namiar i w moim ulubionym kolorku,fantastyka to działka mojego męża, Kołobrzeg z chęcią bym pojechała, ale cóż siedzimy w domu, udanego pobytu.
OdpowiedzUsuńDzięki ;) Wzór do komina wrzucę, jak skończę ;)
UsuńJejciu jak ja dawno nie jechałam pociągiem, aż się rozmarzyłam. Mam sentyment do tego typu transportu :) mi również podoba się kolor włóczki, czekam na efekt finalny :-)
OdpowiedzUsuńTeż mam sentyment do pociągów, ale przechodzi mi, jak muszę skorzystać z toalety... pod tym względem, to jednak kolej nie jest fajna...
UsuńFajny cukiereczek :))))
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńW weekend obijać się będę i leniuchować. Może machnę ściągaczyk u swetra? Może jaką książkę skończę, ale nie napinam się jakoś szczególnie. Miłego ładowania baterii ;)
OdpowiedzUsuńDzięki ;) Długie weekendy są fajne właśnie dlatego, że nie trzeba się napinać :D
UsuńJeju, ostatni raz pociągiem jechałam chyba z 15 lat temu! Ale można dziergac do upadłego. Albo czytac:) Udanej majówki. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, to przy takiej długiej podróży się nie nudzić, a z naszym hobby to i ta długi czas szybko mija ;)
UsuńSliczny ten komin. Czy mozesz wrzucic na bloga jego schemat? Pozdrawiam Beata
OdpowiedzUsuńDzięki ;) wzór wrzucę, jak skończę komin ;)
UsuńPiękny kolor!
OdpowiedzUsuń