Ale ten czas leci. Człowiek się nie obejrzy a tu kolejna środa i kolejny tydzień wyzwania u Maknety.
Udało mi się skończyć Viriconium, pokuszę się chyba nawet o stwierdzenie wreszcie, bo jednak trochę mnie wymęczyła ta książka. W pewnych momentach czułam, że mam budyń zamiast mózgu, takie dziwne rzeczy się działy... Zdecydowanie nie jest to książka, które dopiero zaczynają przygodę z fantasy...
Książkę skończyłam, ale poszewka dalej się robi. Nie ma dla mnie usprawiedliwienia, za mą opieszałość. Chociaż nie... to wszystko wina Pusi! Jest taka słodka, że cały czas na nią patrzę, zamiast dziergać^^
Sądziłam, że pójdzie szybko... No ale cóż, nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni^^ Zatem w tym tygodniu robótka ta sama, za to książka inna.
Żeby odpocząć po mózgożernym Viriconium, sięgnęłam po coś zdecydowanie innego. Chociaż też ryjącego beret. Terry Pratchett Eryk. Bardzo luźna wariacja na temat Fausta. Tak luźna, że w zasadzie oprócz przywoływania demona niewiele się z dzieła Goethego ostało. Kto zna uniwersum Świata Dysku wie, czego można się spodziewać... Ci, co nie wiedzą... no cóż... wyobraźcie sobie najbardziej nieprawdopodobne wydarzenia i postacie... I z pewnością znajdziecie je w powieściach Pratchetta. Jak chociażby wino przyszłoroczne, które wyrasta z winorośli, która urośnie za rok i wywołuje kaca na dzień przed wypiciem.
Fanom Pratchetta polecam jeszcze grę planszową "Świat Dysku". Znaczy niefanom też ;) Ale znając choć trochę to uniwersum dużo zabawniej się gra.
Dziękuję za odwiedziny i komentarze ;) (Mam nadzieję, że za tydzień będzie już inna robótka)
środa, 5 lutego 2014
Wspólne dzierganie i czytanie - Eryk i poszewka
About Olaboga
Cześć! Mam na imię Ola i od kilku (no dobra, kilkunastu...) lat moje życie w mniejszym lub większym stopniu jest zamotane... A wszystko przez miłość do szydełka i włóczek. Mam nadzieję, że zostaniecie ze mną na dłużej!
Wspólne dzierganie i czytanie
Etykiety:
czytelniczo,
poduszka,
Wspólne dzierganie i czytanie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Może i powoli, ale systematycznie przyrasta podusi.
OdpowiedzUsuńTak fajnie piszesz o książkach, że chociaż nie jestem fanem fantastyki to się chce po nie sięgnąć.
pozdrawiam
Dzięki ;) Fantastyka jest różna i wydaje mi się, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie mimo wszystko ;)
Usuńfajna ta podusia. Ja nie przepadam za fantazy,;) Sapkowskiego tylko przeczytałam.:)
OdpowiedzUsuńSapkowski *_* uwielbiam jego wiedźmińską sagę. Chociaż, wstyd się rpzyznać, najpierw zagrałam w Wiedźmina, a dopiero później czytałam ;p
UsuńPoduszka już widać jaka będzie - fajna to pewne :)
OdpowiedzUsuńA co do książek to o ile czasem lubię w świat fantasy wkroczyć tak z Prachetem nie umiem się dogadać... a próbowałam nie raz i nie dwa.
Ja z przekory długo nie mogłam się do Pratchetta przekonać, bo sporo osób w moim otoczeniu się nim zachwycało. To stwierdziłam, że na złość nie będę czytała. Dopiero chłopak i filmy mnie jakoś przekonały ;)
Usuńz tego co pisałas poprzednio, to wydaje mi się, że to nie fantasy, a raczej sci-fi. Tego typu książki nie przemawiają do mnie, bo zdecydowanie wolę światy z magią i wróżkami, smokami:) nawet jeśli toczą krwawe wojny.
OdpowiedzUsuńrobótki przybywa i coraz bliżej końca, więc następnym razem pewni będzie już co innego. poszewka wygląda świetnie!
Anka
No właśnie nie jest to też sci-fi... Tak naprawdę Viriconium bardzo trudno sklasyfikować między te dwie kategorie, zwłaszcza, że ma jeszcze elementy horroru.
UsuńAle też wolę smoki, elfy i magię ;p
Pratchetta uwielbiam chociaż ma lepsze i słabsze ksiązki, natomiast lubię jego abstrakcyjny i przewrotny humor. Poszewki przybywa w niezłym tempie, ja z moją utknęłam na połowie bo nie wiem czy robić na okrągło czy 2 części i zszyć:))) A mnie tym Virconium zaciekawiłaś i sobie zapisałam.
OdpowiedzUsuńO tak, humor Pratchetta jest jedyny i niepowtarzalny, zawsze znajdę coś, co mnie rozbawi do łez. Tutaj tez należą się wielkie brawa dla tłumacza, któremu udaje się zabawy słwem tak dobrze oddać ;)
UsuńFajna ta podusia :) za fantasy nie przepadam, trudno mi się wciągnąć za każdym razem, i szybko się poddaję. A już elementy horroru to zdecydowanie odpadają! podziwiam ludzi, którzy to lubią!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Za horrorami nie przepadam sama, tu to po prostu był przypadek ;) Co do niechęci do fantasy, może po prostu nie znalazłaś jeszcze takiej książki w tym gatunku, która by Cię wciagnęła ;)
UsuńJa o Pratchecie dowiedziałam się dzięki Wspólnemu dzierganiu i czytaniu czyi wczoraj :P Myślę, że kiedyś zajrzę do jego książek.
OdpowiedzUsuńPodusia zapowiada się ciekawie :)
Niech Cię tylko nie odstraszą okładki^^ Bo są dosyć hmm... specyficzne ;)
UsuńPoduszka fajna :) J amusze po fantastyke siegnac, bo dawno nie czytalam ;)
OdpowiedzUsuńDzięki, a w fantastyce ostatnio wiele fajnych pozycji wychodzi, napewno coś dla siebie znajdziesz ;)
UsuńPoduszka już prawie na finiszu! Z fantastyki również namiętnie czytałam Sapkowskiego , teraz sięgam bardziej po "życiowe" książki , nie wiem dlaczego , może z racji wieku? Ale jak byłam piękna i młoda to chętnie sięgałam po różne zakręcone książki, może warto do nich wrócić? Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń"Życiowe" sprawy sa też w fantastyce, tylko otoczenie jest inne, niż nasza rzeczywistość i często sposoby dojścia do rozwiązania inne. Ale przeżycia, rozterki i problemy bohaterów często są zbliżone do naszych ;)
UsuńFantastyka to nie moja para kaloszy. Poduszeczka bardzo mi sie podoba. Zastanawiam się czy robisz ją na szydelku? Nabralas iles tam oczek i kazdy rządek innym kolorem? Czy masz jakis specjalny wzor na tą poduszeczkę. Pozdrawiam Hardaska
OdpowiedzUsuńPoduszka jest prosta aż prostacka. To same słupki, każdy rząd faktycznie robiony innym kolorem. Najpierw zrobię prostokąt odpowiednio duży, a później zszyję boki i już ;)
Usuń